MENU
Szczegółowe zasady pokera
Słownik pokerowy
Gra na pieniądze, a gra w turniejach
Gra w internecie
Freerolle
Poker w TV
Szybcy i wściekli
Strategie MTT
Poker może być przyjemny
Rozwój myśli pokerowej
Betowanie bez pozycji
Perspektywa
Pokerowe Ego
Heads Up, SnG, dla opornych, część 4
Niedowład
Strategia w turniejach z bounty i knockout
Rozgrywanie turniejów typu Double or Nothing
Unibet Open Malta, 10-13 Marzec 2011, dzień 2
HESOP Ostrava 29.04 - 01.05 2011, dzień 2
Relacja LIVE z GSOP Seville
GSOP Manchester, dzień 4 i podsumowanie
Wywiad z iJustGamble
Redbet Poker Open Ostrawa 13-16 marzec 2014
Redbet Masters Ostrawa 13-16 marzec 2014
Redbet Hunter Ostrawa 2014 Final Day
Analiza sesji z programem PokerStove
Sharkscope wierszem
Pokerowe myśli - część 1
Pokerowe myśli - część 10.
Pokerowe myśli - część 11.
Bad run.
Ciężki pokerowy okres miał chyba każdy, albo przynajmniej mieć będzie. Nie jest to miłe, a wręcz przeciwnie - cierpi na tym najwcześniej nasze zdrowie, a może także relacje z bliskimi i znajomymi. Ciągłe bad bity, niewyobrażalne sytuacje w którzy przeciwnik miał tylko kilka outów, ale i tak mu spadło, ciągle gdy mamy seta to przeciwnik strita, gdy my mamy strita przeciwnik ma kolor, a gdy my mamy kolor to on ma fulla i tak w kółko. To wszystko jest bardzo trudne. Myślę, że właśnie umiejętność radzenia sobie z nimi jest tym co kształtuje doskonałego pokerzystę.
Czy na pewno to bad run?
Wypadło by chyba powiedzieć co bad runem nie jest. Jeśli grasz już jakiś czas i rozegrałeś więcej niż 1000 turniejów mtt czy sng, lub kilkaset tysięcy rąk w grach cashowych i stale jest tak sobie, to chyba czas przestać narzekać na bad bity, a przyjrzeć się swojej grze.
Co to jest bad run?
Codziennie to samo, nie ważne jak gramy i tak na koniec notujemy kolejną sesje „na minus”, po jakimś czasie poker zaczyna być nieprzyjemny i nawet może zaczynamy go nienawidzić i powoli zaczynamy wątpić we własne umiejętności. Nachodzą nas trudne pytania, czy aby na pewno wcześniej to nie my mieliśmy dużo szczęścia, a teraz to po prostu wariancja wraca do normy. Samo myślenie o pokerze wywołuje ból. Jeśli ktoś gra HU to wie, że czasem jest tak, że dostajemy przeciwnika, którego po prostu nie da się ograć, wygrywa on z nami ręka za ręką, grę za grą, że po jakimś czasie jak widzimy tego gościa to czujemy strach. Jest bardzo wiele negatywnych myśli które występują podczas bad runa i myślę, że to właśnie one jeszcze go pogłębiają.
Co się dzieje z nami podczas gry? Bardzo łatwo jest nas blefować, gdyż nie dostajemy często dobrych rąk, sami nieraz zbyt dużo blefujemy, bo jesteśmy sfrustrowani, że przez dłuższy czas nic nie wygraliśmy. Strach o kolejną przegraną pulę negatywnie wpływa na nasz bet sizing i nieraz zamiast wyciągać wartość to czekamy, bo river okazał się dla nas zbyt straszny.
Ogólnie nasza gra zaczyna wyglądać na bardziej tight i mniej agresywną. Do tego dochodzą emocje. Kilka bad bitów pod rząd i już tilt gotowy, zaczynamy podejmować nieracjonalne decyzje przez które tracimy dodatkowe buy iny. To wszystko składa się na ogólny termin downswingu.
Zapamiętajcie, że przechodzi go absolutnie każdy, niektórzy mają go nawet po kilka miesięcy, dlatego trzeba być na niego przygotowanym. Jest bardzo wiele sposobów radzenia sobie z nim. Oczywiście to wszystko nie jest łatwe tym bardziej jeśli jesteście pro i od tego ile zarobicie zależy byt waszej rodziny.
Jak sobie z tym radzić?
Myślę, że wymieniając sposoby radzenia sobie z bad runem trzeba wspomnieć o odpowiednim zabezpieczeniu. Jeśli jesteś pro musisz mieć, aż nadto bezpieczny bankroll co do swoich stawek, to oczywiste, jednak jest druga ważna sprawa, to posiadanie zabezpieczenia najlepiej w gotówce (myślę, że jak na Polskie warunki 10k zł spokojnie wystarczy), z którego będziemy mogli korzystać w momencie kiedy nie będziemy czerpać korzyści z gry. Warto także mieć alternatywny bankroll, z którego można skorzystać w razie straty głównego, ale to już jest opcja mega asekuracyjna, aczkolwiek niegłupia. Natomiast zwykli gracze, którzy mają jeszcze normalną pracę niech się skupią na odpowiednim bankroll menagement oraz znalezieniu bardzo korzystnego rakebacka.
Mając takie zabezpieczania nasze myśli powinny być spokojniejsze, gdyż nie mamy na sobie taki wielkie presji na wyniki. To ważne, bo gra w stresie budzi strach podczas podejmowanie trudnych decyzji. Uważam, że wspaniałym sposobem radzenia sobie z downswingiem jest jego świadomość. Jeśli jesteśmy nastawieni, że w najbliższym czasie będziemy break even lub zanotujemy spory spadek rolla, to przyjmowanie porażki jest łatwiejsze. Ważne, żeby wiedzieć, że to wszystko jest normalnie i główną sprawą jest to, aby bezpiecznie przetrwać.
Chyba mówiąc o bad runie spokojnie można to porównać, do przetrwania na morzu podczas sztormu. Jeśli kapitan jest doświadczony, to będzie wiedział jakie podjąć działania, żeby szkody były jak najmniejsze oraz co zrobić aby nikt nie zginał, m.in. jasne jest że trzeba zwinąć żagle. Patrząc na to porównanie widać, że doświadczenie wiele zrobi za nas, ale także gotowość złych chwil może nas uratować.
Do tego dochodzi wiele typowych porad technicznych związanych bezpośrednio z grą. Przede wszystkim należy grać bardzo tight, jednak nie obniżając agresji. Wiadomo, że jeśli spadają złe karty, to kontrola puli jest nieunikniona, ale jednak nie popadajmy w paranoję i kiedy trzeba zrobić bet o pot, to się tego nie bójmy. Natomiast jeśli do tej pory naszą główną siłą były doskonałe calle z A high lub 4 parą, to czas tego na razie zaprzestać, bo skończy się to bardzo źle. Kolejna sprawa to odpowiednia selekcja gier, zejście niżej zmniejszy obawę o swój bankroll, a nie siadanie do ulubionych Reg Wars ułatwi trudny czas. Mniejsza ilość stolików niż zazwyczaj też nie jest złym pomysłem. Na sam koniec dodam, że warto posiadać podwójną koncentrację, bo podczas downswingu decyzje są zwykle najtrudniejsze, dlatego oglądnie TV lub gadki na gg powinny na razie zniknąć.
Czas na kontrolę emocji. Nie da się ukryć, że podczas downswingu tilt to nasz niechciany przyjaciel, który tylko czeka, żeby nami zawładnąć. Jak sobie z nim radzić to każdy powinien dobrze wiedzieć, a dla tych co tego nie wiedzą dodam, że najlepszym sposobem radzenia sobie z tiltem to nie grać w pokera przez kilka - kilkadziesiąt minut, ewentualnie godzin i zajęcie się czymś przyjemnym. Stanowczo polecam nie wyżywanie się na ludziach bądź przedmiotach, daje to chwilową satysfakcję, ale prowadzi do ciężkich chorób na tle nerwowym.
Przerwa w grze to ostatnie, ale chyba najlepsze narzędzie radzenia sobie z downswingiem. Odpoczynek od pokera, krótkie wakacje, weekend na nartach, popołudnia na korcie oraz wieczory z bliskimi to naprawdę doskonałe lekarstwo na wszelkie bolączki, dlatego tydzień, dwa przerwy pozwalają złapać oddech i poczuć z powrotem głód gry.
Pamiętaj!
Odpowiednie zabezpieczenie, świadomość downswingu, solidna gra tight bez wygłupów, podwójne skupienie, selekcja gier, kontrola emocji oraz czasowa przerwa to najpowszechniejsze, a także najskuteczniejsze metody radzenia sobie z bad runem.
masaker
Autor jest aktywnym uzytkownikiem forum Pokerkings. Odwiedź jego bloga
Masz pytania, komentarze, opinie? Kliknij tu i podyskutuj o artykule na forum.