MENU




Poker Freeroll. Darmowy poker, darmowe turnieje pokera - freerolle.

Myślę, ze wiele osób rozpoczynało swoją przygodę z internetowym pokerem od freerolli. Freerollem nazywamy turniej darmowy, w którym możemy coś wygrać (niepiądze, bilety do innych turneijów, nagrody rzeczowe). Kalkulacja jest więc prosta: nic nie tracimy, a wygrać możemy wiele!

Wybór turnieju

Grę we freerollu (w uproszczeniu chodzi mi o turnieje ogólnodostępne, gdzie liczba uczestników przekracza ~700), możemy moim zdaniem porównać do wygranej na loterii. Freeroll, często nie ma nic wspólnego z prawdziwą pokerową taktyką oraz przemyślanymi zagraniami. W swojej karcianej karierze rozegrałem już wiele darmowych turniejów i chciałbym się z wami podzielić przemyśleniami na ich temat. Mam nadzieję, że niektóre z moich rad pomogą Wam w grze, lub w wyborze samego freerolla (co sztuką też nie jest łatwą). 

Generalnie rzecz biorąc freeroll nie jest doskonałym sposobem nauki gry w MTT. Fakt faktem, walczysz o nagrodę. Poker roomy, za zwycięstwo oferują prawdziwe pieniądze i/lub wejściówki na inne turnieje. Teoretycznie, gra we freerollach, może być początkiem budowy Twojego bankrolla, jego budowy od zera.

Jeśli nie jesteś zainteresowany skromnymi wygranymi, o które wylewać będziesz siódme poty – tego typu turnieje nie są dla Ciebie. Jeśli zaś mobilizuje Cię wyzwanie dojścia do czegoś z niczego - jak najbardziej! 

Rozważania kontynuujmy podstawowym pytaniem. Czy powinienem brać udział w każdym napotkanym freerollu, w końcu są za darmo?!

Jeśli masz nieograniczone pokłady czasu, próbuj. Trzeba jednak przyznać, że turniej o większej ilości graczy to kwestia kilku godzin (3-5), lecz zdarzą się i takie, które potrwają nawet 9. Najwytrwalsi gracze walczą o każdy grosz. Co robić gdy turnieje odbywają się w tym samym czasie? Według mnie, im więcej odpalonych okienek, tym mniej skupiony jesteś na swoim stoliku. Ogranicz więc ich liczbę!

Myślę, że najważniejszymi czynnikami decydującymi o jakości danego freerolla, to ilość zapisanych osób oraz ilość zielonych do podziału. Grając w środku dnia, na największych i najpopularniejszych roomach, możemy spotkać turnieje, w których bierze udział nawet do 10.000 osób! W nocy jest trochę lepiej, ale pokonanie kilku setek przeciwników jest równie trudne. Wniosek - im mniej, tym lepiej!

Co z pieniędzmi? W moim przekonaniu (chyba, że jesteśmy na prawdę zdeterminowani i uparci) rozgrywanie freerolli o puli np. 50 euro z 500 osobami jest po prostu bezcelowe. Ceń się! Masz zamiar poświęcić kilka godzin na zgarnięciu kilku dolarów? Niezwykle interesujące są turnieje z nagrodami gwarantowanymi w których gra mała-średnia ilość pokerzystów (50-150). Wygrana za pierwsze miejsce może wtedy osiągać sumy zbliżone do $100.

Okej, wybrałem odpowiedni turniej. Co dalej? Trzeba zapamiętać, że dopóki nie jest to turniej dla zamkniętej grupy użytkowników (forum, community itd), to nie rządzi się on żadnymi prawami i zasadami. Poker jest grą, w której ciągle obstawiasz. Poświęcasz własne środki, by zgarnąć pulę. Co ryzykujesz we freerollach? Nic! Na szali kładziemy jedynie szansę na wygranie całej rozgrywki, która i tak nie jest zbyt wygórowana. Jaki wniosek? Ludzie grają loose, ich niektóre zagrania są wręcz z kosmosu.

Prawdziwa rozgrywka, rozważny i solidny poker zaczyna się dopiero wtedy, kiedy zbliżamy się do miejsc płatnych, kiedy nagrody są na wyciągnięcie ręki, więc kiedy uczestników jest już niewielu. Myślę, że można wyróżnić trzy różne drogi, aby przejść przez najgorszą, pełną maniaków fazę i dotrzeć do momentu lepszej gry. 

Wczesne szczęście

Całkiem prosta teoria. Starasz się, by cały Twój stack jak najszybciej znalazł się na środku stołu. Dlaczego? Ponieważ wszyscy inni tak robią! Jestem pewny, że często spotykacie sytuację, kiedy w pierwszym rozdaniu odnotowujemy kilka allinów. Ludzie próbują szczęścia. Grając na początku przesadnie tight, odstajemy od czołówki. Nadchodzi wyczekiwane rozdanie, nareszcie ukochane American Airlines. Nasz przeciwnik ma 10 razy większy stack. Sprawdza z jakąś trash hand i jakimś cudem nas pokonuje. Jak pech to pech. Twój allin, (zazwyczaj w granicach 1500 żetonów) nikogo nie przestraszy.

Dołącz do nich! Poczekaj na karty typu A10+ i nie bój się zaryzykować. Zalety takiego postępowania? Szybko dowiesz się, czy warto poświęcać tej rozgrywce więcej czasu. Jeśli uda Ci się od początku budować big stacka, Twoje szanse na późniejszy sukces gwałtownie rosną. Powolna gra, czekanie na dobre karty może Cię doprowadzić do suck outu przez większego stacka. Jeśli polegniesz, nic nie się nie stanie. W końcu udział jest za darmo!

Nie polecam tej strategii, kiedy na prawdę jest o co walczyć w wąskim gronie!!!

SuperHiperTight

Strategia zupełnie przeciwna do numeru pierwszego. Kiedy wszyscy allinują z każdą marginalną ręką, nienajgorszym ruchem jest odprężenie się i czekanie na monstera. Dobre karty przed flopem nie zawsze jednak gwarantują wygraną. Monster po flopie jest znacznie lepszą opcją. Kiedy faktycznie coś trafisz, nie czekaj, obstawiaj, atakuj big stacki. Ci, znudzeni rozgrywką znowu będą szukać szcześcia. Tym razem, na Twoją korzyść. Celem tego założenia jest zbudowanie solidnego stacka, poprzez solidną, równą grę. Wiem, łatwo powiedzieć, to nie zawsze wychodzi.

Jak mrówka w lesie

Trzeci i ostatni punkt moim zdaniem możemy też zaliczyć jako odmianę pierwszej teorii. Naszym celem jest obejrzenie jak największej ilości flopów zanim na stole pojawią się big stacki. Oznacza to mniej więcej pominięcie kilku pierwszych rozdań (kiedy wariaci tłuką się nawzajem) i późniejsza gra z pierwszą lepszą ręką. Nie musisz nawet na nią patrzeć, graj! Spróbuj szczęścia. Dopóki blindy są niskie i przed Tobą nie było podbić (3-4x), masz na prawdę wiele okazji.

Na drugiej bazie.

Uff. Początkowy okres kończy się wraz z odpadnięciem co najmniej 1/3 lub połowy uczestników. Większość z nich to szaleńcy, którzy grają dla zabawy. W tej fazie znajdą się jednak osoby, które wciąż będą pokazywać wyjątkową agresywność. Duże stacki mogą sprawdzać wszystko. Największą uwagę trzeba skupić na małych i średnich stackach. To ich gra może wykluczyć nas z rozgrywki. 

Trzeba zapamiętać, że czas to pieniądz. Ktoś, kto poświęcił już kilka godzin na grę we freerollu, z pewnością niechętnie wyłoży na stół wszystkie swoje żetony, dopóki nie będzie miał do tego solidnych podstaw. Szczęście odegra tu mniejszą rolę. 

Według mnie możemy zaobserwować dwa typy graczy. Pierwszy to taki, który chce wygrać lub zająć bardzo wysokie miejsce. Drugi to ten, który zadowoli się jakimkolwiek płatnym miejscem. Gra tego pierwszego jest nieprzewidywalna, ciężka i trudna do rozgryzienia. Nasz drugi kolega, będzie grać bardzo tight licząc, że jakoś dojdzie do pieniędzy bez większych potyczek.

Kiedy wreszcie trafiłeś na płatne miejsca (odnosząc się do turnieji ogólnodostępnych, wieloosobowych), wciąż szukaj swojego szczęścia. Zazwyczaj nie ma bowiem wielkiej różnicy między miejscem 49 a 15. Jeśli jesteś shortstackiem, allinuj z każdą średnią ręką.

Cóż, mam nadzieję, że komuś pomogą te moje wypociny i niedługo ktoś pochwali się wygraną. Uważam, że temat strategii jest dość sprzeczny i budzący dyskusje, przedstawiona opinia nie musi koniecznie zgadzać się z Waszą, drodzy czytelnicy.

Spis ciekawych freerolli z łatwością znajdziecie na naszym forum: PokerKings

Poza tym wszystkim polecamy udział w naszych prywatnych freerollach (dział Prywatne Turnieje), gdzie po pierwsze jest mała ilość uczestników (około 50), a po drugie gra jest naprawde na wysokim poziomie i można się sporo nauczyć i do tego wygrac gotówke.

rahzell
Masz pytania, komentarze, opinie? Kliknij tu i podyskutuj o artykule na forum.